-Поиск по дневнику

Поиск сообщений в cillenmaka

 -Подписка по e-mail

 

 -Статистика

Статистика LiveInternet.ru: показано количество хитов и посетителей
Создан: 18.12.2020
Записей: 5
Комментариев: 0
Написано: 5


Wszystko o Demons Souls do Pobrania

Вторник, 05 Января 2021 г. 23:53 + в цитатник

Stworzenie dobrej zabawy na premierę nie jest otwarte. Producenci konsol umieszczają na listach ciekawe tytuły, którym zdecydowanie za często brakuje jednego – dodatkowego momentu na zakończenie rozwoju. Takich formie doświadczamy nawet na tak raczkującej generacji, ale PlayStation 5 jest całkiem najlepszy line-up w domowej historii, a najnowsza możliwość Bluepoint Games toż najmocniejsza produkcja podana na premierę japońskiej konsoli. Nie pełni docenią tytuł, jednak fani umierania będą zadowoleni. Który istnieje Demon's Souls (PS5) na PS5? Stawiamy na naszą recenzję.

Demon's Souls Remake oferuje znany świat w znaczących szatach

Od lat wyglądali na powrót Demons Souls, tymczasem Sony nie zdecydowało się na naturalne odświeżenie sztuce oraz dorzucenie jej do zwiększonego katalogu ekskluzywnych gier na PS4. Graczom przyszło poczekać nieco dłużej, tylko dzięki tej książki Bluepoint Games dobitnie udowodniło, że Shadow of the Colossus nie był „faktem przy pracy”, a amerykańscy mistrzowie remake'ów zmierzyli się z hitem i umiejętnie go zmienili. Zadanie nie chodziło do najlepszych, ponieważ pierwowzór rozpoczął nowy punkt w naszej branży – od tego okresu gracze ponownie chcieli umierać.

Recenzowany Demon's Souls powraca w prywatnym najmocniejszym wydaniu: istnieje wtedy ciągle bardzo wymagająca praca z bardzo charakterystycznym systemem walki, a jednocześnie niewymuszająca jednej drogi progresji. Po pierwszej godzinie wprawieni w bojach gracze odprawią z kwitkiem pierwszego bossa, powrócą do Nexusa również zaczną podróże po kolejnych światach. W moim doświadczeniu deweloperzy nie chcieli zbyt mocno ruszać legendy, więc przemierzając kolejne lokacje często wiedziałem, gdzie mogę spodziewać się wrogów – idąc do Tower of Latria miałem gwarancja, na kogo trafię lub gdzie wymagam się udać, żeby spotkać Maneatera. Ponownie po ulicy do Leechmongera zabłądziłem, a ogromną ilość razy zginąłem, dokonując błędnego wyboru ważny w Valley of Defilement. Te klimatyczne elementy zostały zachowane, jeżeli to spędziliście w oryginale dziesiątki godzin, zatem będziecie zajmować się produkcją wykorzystując wszystkie przejścia, uwypuklając niedoskonałości wrogów i poszukując przyjemność z wszelkiego pokonanego przeciwnika. Tytuł robi taką tąż radość jak za czasów PlayStation 3, a wszystko przybrało niespotykanych wcześniej rozmiarów.

Chodzi po raz inny nie wybacza najmniejszych błędów, a potencjalnie „zwykły” przeciwnik może nas pogrążyć. W Demon's Souls Remake ponownie kolekcjonujemy dusze pokonanych rywali, i po powrocie do Nexusa ulepszamy naszego bohatera – łatwiej jednak napisać niż zrobić. Lata temu From Software nauczyło nas, że po każdej śmierci jesteśmy tylko samą nadzieję na odkupienie swoich win również podniesienie zdobytego dorobku, jednak gdy już następny raz topór wroga przedzieli naszą czachę: zbieramy od początku. W najnowszej pozycji Bluepoint Games umieranie boli, ale jeszcze nie świadczymy o złości wywołanej produkcją lub zbyt dużym poziomem trudności, i raczej zniecierpliwieniu paniką, przez jaką odbyli złych wyborów podczas tańca śmierci. W trakcie przemierzania kolejnych krain miałem często wrażenie, że inne Dusze są trudniejsze – po usunięciu z inicjatywą kilku dni wiem, gdzie jest „problem”.

Demons Souls poraża skalą. To remake z farb oraz kości

Tymże „przedmiotem” nie są nowe, niespodziewane ruchy przeciwników, wrzucenie kilkudziesięciu wrogów na malutkiej powierzchni, a toż jakże Demon's Souls Remake się prezentuje. W realizacji Bluepoint Games każdy boss zachwyca skalą oraz wykonaniem – Tower Knight jest szeroki, potężny, i od pierwszego spotkania poczujemy jego zdolność. Każdy atak nie tylko miażdży naszą skóra, natomiast skala „Wieży” mnie po prostu zachwyciła. Nie przewidywał, że tak tak może wyglądać zwykły rycerz, który również wymęczy jak nigdy dotąd. Skalą wroga szybko się zachłysnąć także przy spotkaniu z Flamelurkerem, jaki jest dziś bardziej oryginalny, a jego ogień emanuje niespotykanym wcześniej zasięgiem. Wielu problemów sprawił mi ponownie Dirty Colossusus, który pomimo braku zaskakującej gibkości, wielokrotnie potrafi zaskoczyć atakiem. Obrzydliwie wyglądają Leechmonger oraz Phalanx, których ciała są teraz dosłownie żyjącymi bytami, a podczas walk zwróciłem uwagę choćby na najkrótsze detale, z jakimi poradzili sobie deweloperzy. W wyborze bossów nie znajdziemy nowych rywali, zawsze jestem doświadczenie, że dużo graczy będzie kształtować się „znanych osobie” na nowo, ponieważ zespołowi udało zakończyć się znakomitego odświeżenia. Same etapy to natomiast nadal żmudna praca poprzedzona wieloma dużymi doświadczeniami – każdy boss ma własne słabe strony, więc gracze, jacy będą iść do pracy pierwszy raz będą potrafili z radością (oraz bólem) odkrywać ich sekrety.



Ogólnie gra olśniewa oprawą. Podczas konkurencji na Samsungu QLED Q800T regularnie doceniałem każdą przesiąkniętą mroczną atmosferą lokację – i obecnych w sztuce nie brakuje. Ponownie często bywamy ruiny, pogrążamy się w szaleństwie zespołów labiryntów, przeszukując drugie pomieszczenia i rozpoczynając nowe projekty. Każdy świat w realizacji potrafi zachwycić wykonaniem, oświetleniem i szeregiem efektów. Pamiętacie most palony przez przerośniętą jaszczurkę? Teraz kilkukrotnie przystanąłem, aby obserwować, jak taż bestia wyłania się z odrzuci oraz upiększa krajobraz swoim ognistym oddechem. Wspomniany Tower Knight jest rację wykorzystać naszą energię, natomiast jego niebiesko-biała poświata rozświetlała moje biuro podczas nocnej walki. Wygląda to zdecydowanie epicko i tu niemal podczas każdego starcia mógłbym wychwalać oprawę, wyszczególniając najmniejsze elementy. Bluepoint Games zaprezentowało aktualnie najlepiej wyglądającą pracę na PS5.

Demons Souls wówczas nie tylko zdumiewające lokacje, lecz również bardzo dopracowany dźwięk. Zespół Bluepoint Games wykorzystuje potęgę Tempest 3D, dzięki czemu podczas gry na słuchawkach bardzo łatwo określić, gdzie dokładnie znajdują się rywale a co najważniejsze – kiedy atakują. Ta myśl jest mocno wygodna w trakcie pojedynków z prostymi wrogami, ponieważ szybko określimy idący w polską stronę pocisk, a jeszcze podczas starć z bossami. Armor Spider w trakcie realizacji swojego indywidualnego ruchu rzucania pajęczyną wydaje specyficzny odgłos, który pozwoli określić, kiedy sieć prowadzi w polskim stylu. Gdy podłoże ulega zapłonowi (tutaj animacja została odrobinę zmieniona), postrzegamy jak ogień prowadzi w bliskim kursie. Na wszelkim ruchu w recenzowanym Demon's Souls Remake byłem zaskakiwany jak odrestaurowane lokacje oraz potwory współgrają z udźwiękowieniem – to świetne połączenie, które szanuje się podczas każdej pory spędzonej w realizacji. Twórcy odświeżyli cały soundtrack, a jednym ukłonem w charakteru oddanych fanów jest fakt, iż w stopniu usłyszycie część znanej obsady – deweloperzy umówili się z kilkoma aktorami oraz znowu nagrali znane kwestie, wykorzystując nowoczesną technologię.

Miłym dodatkiem do samej oprawy jest również Photo Mode, dzięki któremu wyłapiemy efektowne ujęcia: wprawdzie nie jestem fanem tej ofercie, z ciekawością wypróbowałem filtry. W realizacji pojawia się opcja nałożenia na ekran różnych barw, które robią nie tylko podczas wykonywania fotek, ale za ich uwagą na określone zmieniamy wygląd świata. Jeden z takich filtrów upodabnia grę do poważnego Demons Souls.

Demon's Souls wybrało odpowiedniego przyspieszenia

Nie mogę oczywiście powiedzieć, że w Demons Souls nie zmieniło się nic. Obecnie zawieramy większą opiekę nad postacią (8-kierunkowy roll), ale najistotniejsze jest upłynnienie rozgrywki. Twórcy pozwalają wybrać dwa sposoby – Performance Mode proponuje wyjściową rozdzielczość 1440p (do 4K) przy 60 klatkach na minutę, a Cinematic Mode dba o natywne 4K przy 30 fps. Nie umiem tutaj jednak świadczyć o płynnej zabawie w wszelkim miejscu, ponieważ podczas gry testowałem oba tryby a zwłaszcza podczas „płynniejszej rozgrywki” miałem kilkukrotnie okazję doświadczyć spadków animacji. Mam doświadczenie, że za wszelkim razem stara obecne niewielka wpadka, ponieważ do wybranych sytuacji wchodziło w czasie swobodnej eksploracji – gdy u nie wybierali się przeciwnicy i nic nie mówiło o nadmiernym wykorzystaniu energii konsoli. Wspominając o małych problemach, muszę wspomnieć, że Bluepoint Games dalej nie poradziło sobie z okiełznaniem kamery, która posiada wariować podczas spotkania kilku wrogów na małej powierzchni. Był nadzieję kilkukrotnie spaść z szerokiej wysokości, gdy system namierzania wyłapał złego wroga, a ja mając pewność, że jestem jeszcze za sobą odrobinę przestrzeni, runąłem w głąb.

Zespół Bluepoint Games doskonale zdawał sobie sprawę, że liczy się z jedną z najważniejszych zabaw w przeszłości PS3, a zarazem produkcją posiadającą dużą rzeszę fanów, którzy od lat liczyli na odświeżenie. Najpewniej z obecnego czynnika nie zmieniono takich zasad jak dzielenie się wiedzami ze świata z kolejnymi graczami (wszystko o czytać!). Ponownie tryb sieciowy dokonuje się przez system pozostawionych znaków, jednak ze powodu na wygrywanie w pracę przed premierą – nie był także okazji stoczyć pojedynków PvP. Twórcy jednak zapewniają, że także natomiast w ostatnim wypadku nie zdecydowali się na dużo silne modyfikacje. W grze powracają, choć są lepiej wyjaśnione, World Tendency, które gdy szybko widziałem – ponownie znajdują się z mieszanymi reakcjami. Studio jednak absolutnie nie chciało dotykać „podstaw”, przynajmniej nie świadczy to, że w badanym Demon's Souls nie natrafimy na zmiany. Już dzisiaj społeczność przybyła do tajemniczych drzwi, z których otwarciem będzie się teraz mierzyć, i istnieję jeden, że to wyłącznie początek sekretów wrzuconych do produkcji.

Demon's Souls Remake czerpie garściami z perspektyw PS5

Bluepoint Games otrzymało za zadanie nie tylko wprowadzić Demons Souls na inną generację, ale wykorzystać unikalne funkcje PlayStation 5. Teraz po spotkaniu bossa również doskonałej porażce, w Stronach gry w menu konsoli pojawia się duża możliwość przeskoczenia do wybranego przeciwnika – twórcy wiadomo nie ułatwiają działania także nie wrzucą nas tuż przed bramę, ale pozwalają przenieść się do wybranego świata (nie musimy mieć przez Nexus). W trakcie rozgrywki też możemy wykorzystać spośród pomocy – opracowano opcjonalne porady, które ułatwią kilka starć. Szczerze prowadząc nie chodzę do graczy, którzy szukają poradników tego standardu, lecz jestem gotowy, że mniej zaznajomieni z wyborem śmiało oraz z poczuciem ulgi wezmą z niewielu filmików – obecnie nie musimy szukać w Budowie najlepszych otwarty na walkę, bo te zostają zaproponowane przez system.

Twórcy kapitalnie wykorzystują kontroler DualSense – z jego głośnika płyną dźwięki, jeśli nasz miecz odbije się od podstawy rywala, a zarazem otrzymujemy niespotykane wcześniej sprężenie zwrotne. Haptyczne wibracje dodają grze nowego miejsca: systematycznie czujemy, jak przez wszystek pad przechodzi moc, a potencjał kontrolera jest nawet wykorzystywany w takich momentach, jak klasyczne niszczenie beczek. Tytuł w wszystkim pomieszczeniu czerpie garściami z haptyków, i wszystek atak rywali doświadczycie w bardzo zróżnicowany sposób. Bluepoint Games wyciągnęło dużo z unikalnych funkcji PS5 i zaszczepiło spożywa w badanym Demon's Souls.

Macie ten ćwiczący czas oczekiwania po drugiej glebie zafundowanej przez Old Hero? Teraz gra wczytuje się błyskawicznie również nie możecie nawet marzyć o zrobieniu kawy pomiędzy kolejnymi próbami. SSD w PlayStation 5 zostało dobrze wykorzystane – 27 sekund do włączenia gry, 10,5 sekundy do wczytania pierwszej rozgrywki, 8 sekund do zdobycia z Nexusa do jakiegoś ze światów, 5,5 sekundy przeskoczenia z jednego świata do różnego przy użyciu Kart (system PS5), a 7,5 sekundy zajmuje wskrzeszenie po śmierci. Koniec z odkładaniem na umieranie.

Demon's Souls pokazuje, jak powinno otwierać się nową generację PS5

Można prowadzić dużo na temat premierowych tytułów dla następnej generacji Sony oraz Microsoftu, jednak dzięki jednej grze Japończycy spełnili marzenia wielu miłośników, którzy z lat czekali na powrót Demon's Souls Remake. Produkcja From Software nie tylko powróciła, ona wyznaczyła nowy model. To remake niemal idealny.

Stworzenie dobrej zabawy na premierę nie jest przyjemne. Producenci konsol umieszczają na listach popularne tytuły, którym doskonale zbyt często brakuje jednego – dodatkowego czasu na zakończenie rozwoju. Takich sytuacji jesteśmy nawet na tak raczkującej generacji, ale PlayStation 5 ma zdecydowanie najlepszy line-up w prywatnej historii, i najnowsza oferta Bluepoint Games toż najskuteczniejsza produkcja zwrócona na premierę japońskiej konsoli. Nie wszyscy docenią tytuł, jednak fani umierania będą zadowoleni. Jaki jest Demon's Souls (PS5) na PS5? Stawiamy na własną recenzję.downloaduj.pl/

Demon's Souls oferuje swój świat w znacznych szatach

Demon's Souls Remake - recenzja gry - przygotowanie do wojny

Z lat liczyli na powrót Demons Souls, tymczasem Sony nie zdecydowało się na naturalne odświeżenie sztuki i przyłożenie jej do zwiększonego katalogu ekskluzywnych zabaw na PS4. Graczom przyszło poczekać nieco dłużej, tylko dzięki tej książce Bluepoint Games dobitnie udowodniło, że Shadow of the Colossus nie był „przypadkiem przy produkcji”, a amerykańscy mistrzowie remake'ów zmierzyli się z hitem oraz pewnie go zmienili. Działanie nie chodziło do najlepszych, ponieważ pierwowzór rozpoczął nowy dział w polskiej branży – od ostatniego etapu gracze ponownie chcieli umierać.

Recenzowany Demons Souls powraca w prywatnym najmocniejszym wyjściu: jest ostatnie jeszcze niezwykle wymagająca produkcja z bardzo charakterystycznym systemem walki, a dodatkowo niewymuszająca jednej drogi progresji. Po pierwszej godzinie wprawieni w bojach gracze usuną z kwitkiem pierwszego bossa, wrócą do Nexusa oraz rozpoczną jazdy po kolejnych światach. W moim przekonaniu deweloperzy nie chcieli zbyt dużo ruszać legendy, więc przemierzając kolejne lokacje często wiedziałem, gdzie mogę spodziewać się wrogów – chodząc do Tower of Latria miałem pewność, na kogo trafię lub gdzie muszę się udać, żeby spotkać Maneatera. Ponownie po ulicy do Leechmongera zabłądziłem, a dużą ilość razy zginąłem, dokonując błędnego wyboru jazdy w Valley of Defilement. Te klimatyczne elementy zostały zachowane, jeżeli to spędziliście w oryginale dziesiątki godzin, więc będziecie bawić się produkcją wykorzystując wszystkie przejścia, uwypuklając niedoskonałości wrogów również korzystając radość z jakiegoś pokonanego przeciwnika. Tytuł działa taką tąż radość jak za czasów PlayStation 3, a wszystko przybrało niespotykanych wcześniej rozmiarów.

Gra po raz drugi nie wybacza najmniejszych błędów, a potencjalnie „zwykły” przeciwnik że nas pogrążyć. W Demon's Souls Remake ponownie kolekcjonujemy dusze pokonanych rywali, i po powrocie do Nexusa ulepszamy naszego bohatera – łatwiej jednak napisać niż zrobić. Lata temu From Software nauczyło nas, że po jakiejś śmierci jesteśmy tylko jedną szansę na odkupienie swoich przyczyn również podniesienie zdobytego dorobku, jednak skoro już drugi raz topór wroga przedzieli naszą czachę: zbieramy z początku. W najróżniejszej pozycji Bluepoint Games umieranie boli, ale więcej nie informujemy o złości wywołanej produkcją lub zbyt wysokim poziomem trudności, a właściwie zniecierpliwieniu paniką, przez jaką dokonaliśmy złych wyborów podczas tańca śmierci. W trakcie przemierzania kolejnych krain był często wrażenie, że inne Dusze są trudniejsze – po usunięciu z inicjatywą kilku dni wiem, gdzie występuje „problem”.

Demons Souls poraża skalą. To remake z naturze i kości

Demon's Souls Remake - recenzja gry - Tower Knight

Tym „faktem” nie są nowe, niespodziewane ruchy przeciwników, wrzucenie kilkudziesięciu wrogów na małej powierzchni, oraz wtedy jakże Demons Souls się prezentuje. W sztuk Bluepoint Games każdy boss zachwyca skalą oraz wykonaniem – Tower Knight jest wysoki, potężny, a od pierwszego spotkania poczujemy jego siłę. Każdy atak nie tylko miażdży naszą stronę, natomiast skala „Wieży” mnie po prostu zachwyciła. Nie przyjmował, że tak dużo może robić zwykły rycerz, który również wymęczy jak nigdy dotąd. Skalą wroga szybko się zachłysnąć także przy spotkaniu z Flamelurkerem, który stanowi dziś bardziej oryginalny, a jego ogień emanuje niespotykanym wcześniej zasięgiem. Wielu problemów sprawił mi ponownie Dirty Colossusus, który mimo braku zaskakującej gibkości,


 

Добавить комментарий:
Текст комментария: смайлики

Проверка орфографии: (найти ошибки)

Прикрепить картинку:

 Переводить URL в ссылку
 Подписаться на комментарии
 Подписать картинку