pozdravlyu z polski. |
U nas jest slonecznie.Chcę się żyć...
Korona Covid zrobil Ludzi SMUTNYCH,Rozpacz panuje w dom ach.Starsi,czekajo na Śmierc.
Co za Świat..PRZEKLENSTWO XX wieku..
|
von eva.Hast Du |
Hast'Du gezeigt ein besonderes Maler,aus Moskov.
Super,sein Talentes kaman ein mall im Leben schauen.Gruuse Eva aus Polen Opole.
|
repmann |
Jestem nazad.Mein Mann ar schwer krank.Ist vestorben mit 71 jahre.Schade.pozdrawiam.
|
Pozdrawlayu z Polski.. |
Gruese Euch allen.Monaten lang war,Mein Mann schweer Krank.
Ich muss im Flegen bis zu Ende.Seine Gesundheit,hatte im resten gegeben.
Lungen Krebs,,,..War nicht zu leicht.
AnfangJanuar 2020 hatte ER seine Augen zu gemacht.
SCHLAF RUHIG... DEINE FRAU EVA.....
|
Dzien Zyczliwosci. |
Posyłam z Wroclawia KRASNAL usmiechu i zyczliwosci dla wszystkich na calym Swiecie.
|
Urodziny Marinoczka. |
|
Tango z dzieckiem. |
|
Tango z dzieckiem. |
|
Без заголовка |
Nowy obrazek Pejzasch.35x50..
|
KATASTROFA SAMOLOTU>.... |
STRASZNA TRAGEDIA<DLA NARODU ROSYJSKIEGO=STALA SIE.
WSPOLCZUCIE DLA RODZIN POSZKODOWANYCH I DLA KULTURY<WASZEGO KRAJU>
TAK SAMO DLA ŚWIATOWEJ MUZYKI ,POZOSTANIE PUSTKA>>>
|
Alexander Czekanovski-Zeslaniec Syberii. |
Alexader Czekanowski,Zeslaniec Syberii.Geolog,Podroznik
onet. Podróże Redakcja poleca Niedoceniane polskie góry REKLAMY Promocja Markowa odzież, dodatki -60%. Zobacz aktualną ofertę » Sprawdź Koniec bloku reklamowego Podróże Hotele Sharm el-Sheikh Lepiej kupić wycieczkę w dużym biurze podróży czy raczej małym, niezależnym? Gdzie rezerwować bilety lotnicze? Które regiony warto zobaczyć? więcej dyskusji » Popularne w Onecie Kielce: Miejski autobus staranował 13 aut. Kierowca zmarł w szpitalu Burza w sieci po szokującym wyznaniu reżysera "Ostatniego tanga w Paryżu" Pożar podczas koncertu w USA. Nie żyją 33 osoby, w tym 22-letni muzyk Popek dziękuje fanom i prezentuje swoją ukochaną Bikini brazylijskie - popularny rodzaj depilacji intymnej Jak dzisiaj wyglądałaby księżna Diana? Przekonajcie się Przez tę "zabawkę" chłopiec stracił 75 proc. wzroku. "Już nic tego nie zmieni" Były piłkarz Chelsea zgłasza się do Chapecoense REKLAMA Podróże › Ciekawe 19 gru, 11:50 Zesłaniec samobójca - Aleksander Czekanowski Aleksander Czekanowski, geolog, paleontolog, geograf, podróżnik, zesłaniec, badacz Syberii, której poświęcił swoje życie. Fragment nowej książki "Wielcy polscy podróżnicy, którzy odkrywali świat" autorstwa Marii i Przemysława Pilichów. Udostępnij 242 Skomentuj Komentarze 198 Aleksander Czekanowski na Syberii Aleksander Czekanowski na Syberii Foto: Shutterstock / Archiwum PAN w Warszawie / Materiały prasowe Polecamy Zimowe inspiracje Święta i ferie Szlakiem Uzdrowisk Relaks dla ciała i duszy Quizy i psychotesty Sprawdź swoją wiedzę! Nieznana Polska na weekend Noclegi w Polsce Inspiracje Poznaj Polskę Aktywnie Ciekawe Gdzie na weekend Narty Plaże Przyroda Rodzinnie Wyprawy Praktyczne ABC Aktualności Rezerwacje Noclegi w Polsce Zakopane, Bałtyk od 39 zł Bilety lotnicze Hotele Obserwuj nas Facebook Google Mobile Spośród wszystkich podróżników opisywanych w książce "Wielcy polscy podróżnicy, którzy odkrywali świat", Aleksander Czekanowski był postacią najbardziej tragiczną i najbardziej pokrzywdzoną przez los. Był wybitnym geologiem, a przede wszystkim paleontologiem. Wykonane przez niego mapy zlikwidowały wiele białych plam na Syberii i stanowiły przez dłuższy czas jedyny materiał kartograficzny Syberii Środkowej. Niestety, żył krótko, ale jego pamięć trwa zarówno wśród uczonych rosyjskich, jak i w tekstach polskich biografów oraz w nazwach geograficznych na Syberii. Jemu między innymi była poświęcona międzynarodowa konferencja "Wkład polskich uczonych w poznanie Syberii Wschodniej i jeziora Bajkał", zorganizowana w 2011 roku w Irkucku i nadbajkalskiej Listwiance między innymi przez Konsulat Generalny RP w Irkucku i Irkucki Oddział Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego. Foto: muza.com.pl Najlepsze zdjęcia podróżnicze 2016 Zobacz więcej Aleksander Czekanowski urodził się 12 lutego 1833 roku w Krzemieńcu na Wołyniu, a więc w tym samym mieście, w którym wcześniej (w 1809 roku) urodził się Juliusz Słowacki. Zainteresowania przyrodnicze zaszczepił przyszłemu uczonemu ojciec, Wawrzyniec, zapalony entomolog, oraz zaprzyjaźniony z nim ojciec chrzestny Aleksandra, profesor botaniki Willibald Besser, dyrektor miejscowego ogrodu botanicznego. Do gimnazjum Aleksander chodził w Kijowie, dokąd w 1834 roku przeniosła się jego rodzina. W latach 1850–1855 studiował medycynę w tym samym mieście, skąd przeniósł się na uniwersyteckie studia geologiczne do Dorpatu (obecnie Tartu w Estonii). Studiowało tam wielu Polaków. Czekanowski, osoba towarzyska, zaprzyjaźnił się z Benedyktem Dybowskim, który później opiekował się nim na Syberii. Miał miłą powierzchowność i mimo żywego temperamentu był niezwykle grzeczny w stosunku do innych. Nie lubił brać udziału w dyskusjach społecznych i politycznych, natomiast żywo interesowały go nowe prądy w naukach przyrodniczych. Pasjonował się geologią, zwiedzał okolice, zbierał minerały, zajmował się też botaniką. Znał biegle język niemiecki. Odznaczał się fenomenalną pamięcią, co potem, wobec braku dostępu do fachowej literatury, miało ogromne znaczenie. W 1857 roku wrócił do Kijowa i tu opracowywał zbiory geologiczne uniwersytetu. Wybrał się też na pierwszą dalszą wycieczkę naukową na Krym, podczas której nie tylko prowadził badania geologiczne, ale także zbierał okazy południowej roślinności. Miał doskonałą orientację w terenach odwiedzanych po raz pierwszy. Krzemieniec, miejsce urodzenia i najmłodszych lat Aleksandra Czekanowskiego, grafika Alphonse’a Bichebois z połowy XIX wieku Krzemieniec, miejsce urodzenia i najmłodszych lat Aleksandra Czekanowskiego, grafika Alphonse’a Bichebois z połowy XIX wieku Foto: Zbiory Biblioteki Narodowej / Materiały prasowe W 1863 roku, jako podejrzany o uczestnictwo w powstaniu styczniowym (chociaż najprawdopodobniej nie brał w nim czynnego udziału), został aresztowany przez Rosjan za udział w "szajce buntowniczej" (w jego mieszkaniu zbierała się elita młodzieży). Zesłany na Syberię, szedł tam pieszo, towarzyszył mu przyrodnik i chemik, były pracownik uniwersytetu kijowskiego Mikołaj Hartung. Na tym katorżniczym szlaku poznał Jana Czerskiego i część trasy przeszli wspólnie. Do Tomska dotarł chory na tyfus, choroba ta przysparzała mu mu cierpień do końca życia. Częściowo tylko wyleczony szedł dalej na wschód, aż dotarł za Bajkał, do Daurii w okolicach Czyty (między Górami Jabłonowymi i Górami Czerskiego). Tu znalazł się pod opieką Dybowskiego, który go leczył i wciągnął do badań nad przyrodą okolicznych terenów, podczas których Aleksander posługiwał się prymitywną lupą zrobioną własnoręcznie ze szkła karafki. Czekanowski został jednak przeniesiony do wioski Padun nad Angarą, położonej w pobliżu Brackiego Ostrogu, czyli dzisiejszego Bracka (Bratzka). Wieś Padun dziś nie istnieje: została zalana podczas budowy Brackiej Elektrowni Wodnej, uruchomionej w 1967 roku. Tam cierpiał nędzę, zimno, głód, mieszkał w prymitywnych warunkach, palił drewnem, żywił się głównie rybami złowionymi na wędkę albo zwierzyną upolowaną bez zakazanej zesłańcom broni palnej. Przeżywał (według słów Dybowskiego) męki piekielne. Nigdy jednak się nie skarżył. Prowadził badania geologiczne i obserwacje meteorologiczne za pomocą przyrządów wykonanych według własnego pomysłu. Rzeka Angara w Irkucku Rzeka Angara w Irkucku Foto: Shutterstock Tu odnalazł go osłabionego fizycznie w 1866 roku jego przyjaciel ze studiów w Dorpacie, botanik i geolog Fryderyk Schmidt. Przyszedł mu z pomocą, wsparł materialnie, nabył jego zbiory geologiczne i zamówił kolejne, zaopatrzył w książki, a w 1868 roku uzyskał przeniesienie zesłańca do Irkucka. Miejscowa ludność była wręcz przekonana, że Polaka odwiedził zaufany wysłannik... samego cara. O wysokim pochodzeniu polskiego zesłańca już wcześniej świadczył fakt, że codziennie się mył i czesał... Pytano nawet, czy to prawda, że pochodzi on z rodziny królewskiej. Wsiądź do legendarnej Kolei Transsyberyjskiej! Zobacz więcej W Irkucku w tym czasie bardzo prężnie działał Oddział Syberyjski Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, kilkakrotnie wspominany w tej książce, gdyż współpracowało z nim wielu Polaków. Jego prezesem był Polak: generał-major armii rosyjskiej Bolesław Kukieł, który pomagał polskim zesłańcom. To na zlecenie Towarzystwa Czekanowski prowadził w latach 1869–1871 badania geologiczne guberni irkuckiej. Badał doliny rzek, takich jak Angara i Oka (nie ma tu pomyłki – w Rosji są co najmniej dwie rzeki o nazwie Oka), a także Góry Nadmorskie (Przymorskie) nad Bajkałem. Wędrował z innymi Polakami zesłańcami, między innymi z Benedyktem Dybowskim. Badania te zostały docenione: w 1870 roku Czekanowski otrzymał złoty medal Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, co było wielkim wyróżnieniem. Listwianka nad Bajkałem Listwianka nad Bajkałem Foto: Shutterstock Badania terenowe przerywały śniegi, ale wówczas był czas na opracowywanie wyników i kreślenie map. W 1874 roku w Irkucku ukazało się po rosyjsku dzieło Czekanowskiego Badanie geologiczne Guberni Irkuckiej, liczące około 400 stron. Dołączona do niego pierwsza mapa geologiczna tej guberni została nagrodzona złotym medalem na międzynarodowej wystawie geograficznej w Paryżu w 1875 roku. REKLAMA W nowym środowisku Czekanowski odżył, otrzymał mikroskop i literaturę fachową. Zamieszkał w dwóch pokoikach z nieomal luksusowym (jak na warunki, w jakich żył dotychczas) wyposażeniem, takim jak pościel, firanki, kanapa i doniczki z kwiatami. Kupił sobie porządne ubranie. Miał "ducha opiekuńczego" w osobie zacnej pani Zylejszczykowej (nieznanego imienia), u której wynajmował mieszkanie i się stołował. Pomagała mu w kłopotach finansowych, bezinteresownie pielęgnowała w razie choroby. Aleksander nazywał ją "matką" albo "siostrą", a ona nazywała go "bratem". Zajął się zbiorami Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego i sukcesywnie prowadził badania w terenie. Od 1871 roku współpracował z poznanym wcześniej na zesłańczym szlaku Janem Czerskim. W tym samym roku razem z Benedyktem Dybowskim i innymi uczonymi zesłańcami wyruszył w góry Sajany, leżące na południowy zachód od Irkucka, na granicy z Mongolią. Muzeum w Irkucku (obecnie Muzeum Krajoznawcze Obwodu Irkuckiego) od 1854 roku mieściło Syberyjski Oddział Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, z którym współpracowali między innymi Aleksander Czekanowski, Jan Czerski i Benedykt Dybowski, grafika sprzed 1917 roku Muzeum w Irkucku (obecnie Muzeum Krajoznawcze Obwodu Irkuckiego) od 1854 roku mieściło Syberyjski Oddział Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, z którym współpracowali między innymi Aleksander Czekanowski, Jan Czerski i Benedykt Dybowski, grafika sprzed 1917 roku Foto: pl.wikipedia.org © Creative Commons Aby pojąć przestrzenie, jakie pokonywał Czekanowski, trzeba spojrzeć na mapę Syberii. Okolice Irkucka porasta tajga, czyli strefa lasów z przewagą drzew iglastych. Strefa ta rozciąga się na półkuli północnej, w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Słowo "tajga" zostało przejęte przez Rosjan z języka jakuckiego, gdzie oznacza bór i później trafiło do języka polskiego. Na północ od tajgi rozciąga się tundra, a ta nazwa z kolei pochodzi z języka fińskiego (tunturi) i oznacza bez drzew. Oddaje ona charakter tego terenu. Czekanowski napisał, że tundra robi w niektórych miejscach wrażenie stepu lub raczej smętnego cmentarzyska. To właśnie tundra jakby ciągnęła Aleksandra na północ. Wyruszył tam po raz pierwszy w 1873 roku, a towarzyszył mu między innymi Polak – meteorolog Władysław Księżopolski. Ruszyli z Irkucka na północ i przez Kireńsk dotarli do doliny rzeki Dolna Tunguzka. Przez trzy miesiące wędrowali w dół tej rzeki, prowadząc badania geologiczne, w trakcie których odkryli pokłady węgla. Dotarli do Jeniseju (ujście Dolnej Tunguzkiej znajduje się koło miejscowości Turuchańsk) i tu zmienili kierunek – powędrowali wzdłuż tej rzeki na południe, aby przez Jenisejsk i Krasnojarsk dotrzeć zimą do Irkucka. Była to trudna wyprawa, łącznie około 3000 kilometrów. Księżopolski popadł w obłęd, a topograf wyprawy, Gawryła Nachwalnych, ciężko zachorował. Bezkresne krajobrazy Syberii Bezkresne krajobrazy Syberii Foto: Shutterstock Z wyprawy tej Czekanowski wrócił 5 listopada 1873 roku, a już 29 grudnia, a więc w samym środku mroźnej syberyjskiej zimy, znów ruszył na północ w bezleśne, w lecie pełne komarów obszary tundry. Powtórzył część trasy z poprzedniego roku. Cały czas towarzyszył mu niemiecki astronom i matematyk Ferdynand Miiller – nie był on zesłańcem, ale podróżnikiem i wielkim przyjacielem polskich zesłańców. Wędrowali na reniferach, z karawaną miejscowych Tunguzów. Jechali najpierw doliną rzeki Katungi, aby dotrzeć do miejsca, gdzie wśród gór i zamarzniętych wówczas jezior są źródła rzek Wiluj i Oleniok. Przekroczyli koło podbiegunowe północne (66°33' szerokości geograficznej północnej), po dotarciu do rzeki Oleniok pożegnali się z reniferami i zbudowali tratwę. Zagadkowa budowla na Syberii Zobacz więcej Spływ tratwą dwójka przyjaciół rozpoczęła 2 czerwca 1874 roku, a zakończyła 13 września. Przepłynęli z prądem około 1800 kilometrów, dalszą podróż uniemożliwiły im lody. Dalej wędrowali na saniach, zwanych tu nartami. Dotarli do ujścia rzeki Oleniok. Byli wówczas już blisko Morza Łaptiewów, a więc daleko na północy. Wracali dość okrężną trasą przez wyjątkowo mroźne tereny Jakucji, a była to już zima. Ich droga prowadziła przez rzekę Janę, Wierchojańsk, Jakuck i Kiereńsk do Irkucka. Przecięli więc Jakucję, w której też było wielu polskich zesłańców, i dokąd sześć lat później zawitał Wacław Sieroszewski. Do Irkucka przybyli 5 stycznia 1875 roku, cała wyprawa trwała więc ponad rok. Trudno wyliczyć, ile tysięcy kilometrów przebyli w tym czasie. Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne chciało wysłać Czekanowskiego na kolejną wyprawę, aby badał doliny rzek Anabary i Chatyngi. On miał jednak inne plany – chciał zbadać dolny bieg Leny i z konieczności sfinansował kolejną wyprawę z własnych środków, uzyskanych ze sprzedaży zbiorów. Syberyjski poranek Syberyjski poranek Foto: Shutterstock Na tę swoją ostatnią wyprawę, znów na północ, wyruszył Aleksander Czekanowski 13 maja 1875 roku. Towarzyszył mu inny zesłaniec – geolog Zygmunt Węgłowski, który opisał ją we wspomnieniach, znajdujących się w rękopisie w bibliotece Ossolineum we Wrocławiu. W 2008 roku Stowarzyszenie Wspólnota Polska, z okazji międzynarodowej sesji popularnonaukowej poświęconej między innymi związkom polsko-jakuckim, wydało na podstawie tego rękopisu 84-stronicową książkę Wspomnienia o podróży Aleksandra Czekanowskiego na rzece Olenok w 1875 roku. Fragmenty relacji Węgłowskiego ukazały się drukiem w książce Antoniego Kuczyńskiego "Syberia: czterysta lat polskiej diaspory: antologia historyczno-kulturowa” (po raz pierwszy: Wrocław 1993 rok). Obaj podróżnicy wyruszyli z Irkucka do Jakucji. Najpierw dotarli do Jakucka, gdzie zakupili dużą łódź i załadowali na nią wszystko, co mogło być niezbędne do dalekiej podróży (instrumenty naukowe, broń, narzędzia do różnych prac blacharskich i stolarskich, żywność, odzież) oraz towary zastępujące w tundrze pieniądze, przeznaczone na podarunki i zapłatę tubylcom. Spotkali się z życzliwością miejscowego gubernatora, który zaopatrzył ich w list polecający. Popłynęli w dół Leny, zwanej niekiedy rzeką Jakutów. Na tej olbrzymiej, szerokiej rzece najbardziej dokuczały im huraganowe wiatry. Cały spływ trwał od 1 czerwca do 27 lipca 1875 roku. Po drodze badacze robili pomiary topograficzne i gromadzili zbiory mineralogiczne. Wyspa na rzece Lenie Wyspa na rzece Lenie Foto: Shutterstock Spływ przerwali, gdy byli na 71° szerokości geograficznej północnej. Przesiedli się wówczas na renifery i na ich grzbietach przekroczyli dział wód pomiędzy Leną a Oleniokiem. Doliną tej drugiej rzeki powędrowali z jej biegiem i 26 sierpnia dotarli do góry Karanczat. Stąd zobaczyli Ocean Lodowaty, a dokładnie Morze Łaptiewów, położone w całości poza kołem podbiegunowym północnym. Byli tam przypuszczalnie pierwszymi Polakami. Rozbili namiot na brzegu morza, tuż obok cmentarzyska wyprawy morskiej, która w XVIII wieku usiłowała przedostać się tędy na wschód tak zwaną drogą północną. Rozpoczęli badania delty rzeki Oleniok, ale nadchodziła polarna zima, więc 6 września 1875 roku ruszyli w drogę powrotną. Spadł już śnieg i wędrowali na saniach ciągnionych przez renifery. Do Leny w miejscowości Bułun dotarli 18 września. Była to osada złożona z kilku jurt. Podróżnicy codziennie wieczorem podziwiali zorzę polarną, która zmieniała kolory. Momentami było tak jasno, że (jak zanotował Zygmunt Węgłowski) można było czytać i notować wskazówki termometrów. Zorza polarna na Syberii Zorza polarna na Syberii Foto: Shutterstock Z Bułunia Czekanowski zrobił kilkudniowy wypad na zachód. Planował następną wyprawę w lecie 1876 roku, do której jednak nie doszło. W drodze powrotnej podróżnicy saniami przez Wierchojańsk dotarli do Jakucka. Tu rozpoczął się końcowy etap wędrówki, który tak opisał Zygmunt Węgłowski: Z Jakucka wyjechaliśmy 6 grudnia i po 15 dobach podróży, bez wypoczynku, 21 grudnia przybyliśmy do Irkucka. To był koniec podróży trwającej siedem miesięcy, w ciągu których przebyliśmy 12 tysięcy wiorst, posługując się takimi motorami jak woda, konie i renifery. Do Irkucka przywieźli imponujące zbior: 1500 okazów geologicznych, zielnik, w którym było 3000 zasuszonych roślin i zbiór około 7000 okazów entomologicznych. Ze sprzedaży części tych zbiorów Czekanowski mógł spłacić długi zaciągnięte na wyprawę. Część zbiorów uczonego jest do dziś w muzeach Kijowa i Petersburga, natomiast te, które zostały w Irkucku, zostały zniszczone w pożarze miasta w 1879 roku. W trakcie wyprawy Czekanowski zebrał również wiele cennych informacji etnograficznych dotyczących plemion tunguskich. Wyścigi Nieńców, hodowców reniferów, podczas ich święta narodowego Wyścigi Nieńców, hodowców reniferów, podczas ich święta narodowego Foto: Shutterstock Tak zakończyły się syberyjskie wędrówki Aleksandra Czekanowskiego. Jego biografowie oceniają, że przebył 25–27 tysięcy kilometrów. Nie były to jednak wędrówki bez celu – zawsze towarzyszyły im badania naukowe. Badania terenowe Czekanowskiego przyniosły mu uznanie Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, które uzyskało dla niego amnestię w 1876 roku i zaprosiło do Petersburga. W hucznej uroczystości pożegnalnej w Irkucku wzięło udział liczne grono jego przyjaciół. W Petersburgu otrzymał posadę kustosza Muzeum Archeologicznego Akademii Nauk, obietnicę dożywotniej pensji i personel do dyspozycji. Zajął się opracowywaniem własnych zbiorów i rysowaniem map geologicznych. Jego odczyty o podróżach i rezultatach badań wywołały powszechne uznanie. W opinii współczesnych źle jednak znosił pobyt i życie w mieście, chciał uciec z Petersburga, marzył o kolejnych wyprawach i powrocie do badań w terenie. W 1876 roku pojechał do Sztokholmu, aby porównać swoje kolekcje skamieniałości ze zbiorami przywiezionych przez szwedzkich naukowców z archipelagu Svalbard, którego największą wyspą jest Spitsbergen. Aleksander Czekanowski w ostatnich latach życia Aleksander Czekanowski w ostatnich latach życia Foto: Muzeum Ziemi PAN w Warszawie / Materiały prasowe Miał sprzyjające warunki do pracy naukowej, ale dopadła go depresja i nasilenie choroby nerwowej, na jaką zapadł już na Syberii i 18 października 1876 roku popełnił samobójstwo. Podobno został posądzony o kradzież pieniędzy na kolejną wyprawę, co nie było prawdą, ale on sam presji społecznej nie wytrzymał. Miał zaledwie 43 lata, był w pełni sił twórczych. Według niektórych źródeł przyczyną śmierci miała być niewydolność nerek. Nie jest to jednak prawda, on się po prostu otruł, chociaż niektórzy uważają, że zatrucie amoniakiem było spowodowane przypadkowym błędem. Kilka dni później został pochowany na Cmentarzu Smoleńskim w Petersburgu, w miejscu dziś nieznanym. Aleksander Czekanowski pisał głównie w języku rosyjskim. Jeden z jego radzieckich biografów doliczył się 38 jego prac, które jednak nie zostały przetłumaczone. Po polsku pisał niewiele. W "Wędrowcu", w roczniku 1875, ukazały się jego "Wspomnienia z podróży po rzece Oleniok", a w "Tygodniku" (numer 4 z 1900 roku) mapa jego ostatniej podróży. Jego nazwisko upamiętniono w nazwach wielu gatunków roślin (na przykład modrzew Czekanowskiego Larix czekanowskii), ryb, pająków, owadów oraz ponad dwudziestu skamieniałości kopalnej flory i fauny. Polski znaczek pocztowy z Aleksandrem Czekanowskim Polski znaczek pocztowy z Aleksandrem Czekanowskim Foto: Shutterstock W Jakucji są Góry Czekanowskiego, ciągnące się na długości 320 kilometrów pomiędzy ujściami Leny i Olenioka do Morza Łaptiewów. W górach Chamar-Daban leżących na południowo-zachodnim wybrzeżu Bajkału jest Góra Czekanowskiego. Ponadto jest osada Czekanowskiego, położona w tajdze nad Wichrewką – dopływem Angary. W pobliżu leżała wieś Padun, w której mieszkał jako zesłaniec. Wieś ta, jak już wspomniano, została zalana wodą przez spiętrzone tamą wody Angary, a imieniem Czekanowskiego nazwano osadę robotniczą zamieszkiwaną przez budowniczych Brackiej Elektrowni Wodnej. W Lublinie i Zielonej Górze są ulice Czekanowskiego. W 2004 roku ukazała się w serii Polscy Podróżnicy i Badacze między innymi okolicznościowa moneta o nominale dwa złote. Na rewersie widnieje portret Aleksandra Czekanowskiego na tle krajobrazu Syberii, widać też renifera ciągnącego sanie. Z tej samej rodziny co Aleksander pochodził Jan Czekanowski (1882–1965), pochowany w Alei Zasłużonych na Starych Powązkach w Warszawie. Był on jednym z twórców polskiej szkoły antropologicznej. Udostępnij 242 Polub Onet Podróże 75 tys. Autor: Maria i Przemysław Pilichowie, Źródło: Wielcy polscy podróżnicy, którzy odkrywali świat Porady, sprzęt, odzież, akcesoria i prezenty REKLAMA REKLAMA Komentarze(198) | Dyskusje Popularne Najnowsze Wątki Moje ~bez testosteronu i adrenaliny do ~Polacy Syberii: Ludzie, opamiętajcie się! Byli pewnie i tacy, co pracowali w kamieniołomach. Z artykułu wynika, że gdyby nie niemiecki przyjaciel, Czekanowski umarłby z głodu w zimnej chałupce. Poza tym - być może za cara Polakom na zsyłce żyło się lepiej niż tym zesłanym za Stalina. Czekanowski był ... rozwiń całość 20 gru 11:26 | ocena: 90% | odpowiedzi: 6 odpowiedz oceń: -1 +1 ~szluss : Nie wolno porównywac czasów carskich (cesarskich), krolewskich itp. ustrojów, w ktorych władca czuł się - i jego poddani tak to w wielkiej masie traktowali - jak ojciec narodu, a kara za bunt polegała najczesciej w przypadku Rosji carskiej na zsyłce na odludzie (w Wielkiej Brytanii- Australia)... rozwiń całość 20 gru 21:45 | ocena: 93% | odpowiedzi: 1 odpowiedz oceń: -1 +1 ~w skrócie do imw: Ukraincy mieli odbudować zamek na Górze Zamkowej, ale jak wkroczyli archeolodzy, to nie dało się ukryć, ze wcześniej była tam osada plemienia lechickiego Lędzian, a zamek wybudował Kazimierz Wielki! Zresztą Lwów leży w obrębie Ziemi Czerwieńskiej, ziemi Lachów – Lędzian. Obecny Lwów założył (... rozwiń całość 20 gru 15:24 | ocena: 82% | odpowiedzi: 10 odpowiedz oceń: -1 +1 ~żremy się jak małe knurki przy korycie .... do ~stary : W świetle dzisiejszego tsunami antyrosyjskiego,trudno sobie wyobrazic,że syn polskiego zesłańca , /a on nie jest wyjątkiem/ mógł zdobyć wyższe wykształcenie.Są też jeszcze bardziej zaskakujące fakty,na przykład takie jak ten,że pierwszym naczelnikiem portu w Archangielsku był Polak a założycielką ... rozwiń całość 20 gru 15:51 | ocena: 87% | odpowiedzi: 3 odpowiedz oceń: -1 +1 ~jesz : Pomyślcie, czy zabór rosyjskim to tylko katorga i Sybir?...Polacy w Zaborze Rosyjskim mieli te same prawa obywatelskie co inne narody Rosji. Nie byli dyskryminowani jako obywatele Mogli czerpać z zasobów Rosji co chcieli. O ile nie byli buntownikami. Mogli chodzić do szkóly, studiować, ... rozwiń całość 20 gru 21:17 | ocena: 82% | odpowiedzi: 3 odpowiedz oceń: -1 +1 ~Paweł : nie wiem jak to było ale mój pradziadek dorobił się majątku pracując u cara na Syberii ; kilka miesięcy szedł pieszo do domu ; miał masę złota przy sobie ; nikt go nie napadł , nie zabił ; dobrze się wypowiadał o Rosjanach ; potem inni Rosjanie się zdziwili jak najechali Polskę po 17 września ... rozwiń całość 20 gru 10:54 | ocena: 83% | odpowiedzi: 8 odpowiedz oceń: -1 +1 ~Adam Kula : Jest jeszcze jedno wielkie "coś", o czym w artykule o Czekanowskim autor nie wspomniał... To tzw. Diagram Czekanowskiego !!! Najstarsza znana i naukowo udokumentowana metoda taksonomiczna, opublikowana przez Czekanowskiego w 1909 roku. W 1993 roku obroniłem pracę dyplomową na studiach podyplomowych ... rozwiń całość 20 gru 20:13 | ocena: 83% | odpowiedzi: 1 odpowiedz oceń: -1 +1 sekundant do ~lektura szkolna: Bardzo dobry pomysł z tym przeczytaniem "Lalki". Popieram. Gdybyś Ty ją przeczytał, to byś się dowiedział, że majątek to Wokulski zrobił nie na Syberii, tylko w Bułgarii, podczas wojny z Turcją. A właściwie, to go tam pomnożył, bowiem wcześniej "kapitał zakładowy" uzyskał żeniąc się z wdową po ... rozwiń całość 20 gru 22:32 | ocena: 83% odpowiedz oceń: -1 +1 ~Kunefał śląski do ~dlaczego nienawidzicie własnego kraju?: A soją drogą to Stalin też mógł skorzystać z "patentu" cara Aleksandra i wysłać polskich oficerów nie do dołów śmierci w Katyniu tylko na Syberię za Ural.Na pewno znakomita większość by przetrwała na chwałę Polskii Rosji.Ale Stalin miał pochodzenie Azjaty i myślenie Dżyngis-Chana więc taki ... rozwiń całość 20 gru 11:18 | ocena: 79% | odpowiedzi: 3 odpowiedz oceń: -1 +1 ~Ghost : Podczas swojego syberyjskiego wojażu, byłem zdumiony i wzruszony z jakim uznaniem i szacunkiem Rosjanie wyrażają się o polskich badaczach, lekarzach, inżynierach pracujących w tamtych czasach na Syberii. To, że jestem Polakiem bardzo ułatwiało mi tam nawiązywanie kontaktów i korzystanie z ... rozwiń całość 20 gru 15:44 | ocena: 98% | odpowiedzi: 1 odpowiedz oceń: -1 +1 Zobacz wszystkie komentarze » Podróże › Ciekawe Wielcy odkrywcy | Odkrywcy | Podróżnicy | Wyprawy | Nauka | Polacy za granicą | Syberia | Rosja | Książki Pokaż więcej O firmie | Prywatność | Reklama | Praca w Onecie | Archiwum © 2016 Grupa Onet.pl S.A. - Developed by DreamLab onet. Podróże Redakcja poleca Niedoceniane polskie góry REKLAMY Promocja Markowa odzież, dodatki -60%. Zobacz aktualną ofertę » Sprawdź Koniec bloku reklamowego Podróże Hotele Sharm el-Sheikh Lepiej kupić wycieczkę w dużym biurze podróży czy raczej małym, niezależnym? Gdzie rezerwować bilety lotnicze? Które regiony warto zobaczyć? więcej dyskusji » Popularne w Onecie Kielce: Miejski autobus staranował 13 aut. Kierowca zmarł w szpitalu Burza w sieci po szokującym wyznaniu reżysera "Ostatniego tanga w Paryżu" Pożar podczas koncertu w USA. Nie żyją 33 osoby, w tym 22-letni muzyk Popek dziękuje fanom i prezentuje swoją ukochaną Bikini brazylijskie - popularny rodzaj depilacji intymnej Jak dzisiaj wyglądałaby księżna Diana? Przekonajcie się Przez tę "zabawkę" chłopiec stracił 75 proc. wzroku. "Już nic tego nie zmieni" Były piłkarz Chelsea zgłasza się do Chapecoense REKLAMA Podróże › Ciekawe 19 gru, 11:50 Zesłaniec samobójca - Aleksander Czekanowski Aleksander Czekanowski, geolog, paleontolog, geograf, podróżnik, zesłaniec, badacz Syberii, której poświęcił swoje życie. Fragment nowej książki "Wielcy polscy podróżnicy, którzy odkrywali świat" autorstwa Marii i Przemysława Pilichów. Udostępnij 242 Skomentuj Komentarze 198 Aleksander Czekanowski na Syberii Aleksander Czekanowski na Syberii Foto: Shutterstock / Archiwum PAN w Warszawie / Materiały prasowe Polecamy Zimowe inspiracje Święta i ferie Szlakiem Uzdrowisk Relaks dla ciała i duszy Quizy i psychotesty Sprawdź swoją wiedzę! Nieznana Polska na weekend Noclegi w Polsce Inspiracje Poznaj Polskę Aktywnie Ciekawe Gdzie na weekend Narty Plaże Przyroda Rodzinnie Wyprawy Praktyczne Spośród wszystkich podróżników opisywanych w książce "Wielcy polscy podróżnicy, którzy odkrywali świat", Aleksander Czekanowski był postacią najbardziej tragiczną i najbardziej pokrzywdzoną przez los. Był wybitnym geologiem, a przede wszystkim paleontologiem. Wykonane przez niego mapy zlikwidowały wiele białych plam na Syberii i stanowiły przez dłuższy czas jedyny materiał kartograficzny Syberii Środkowej. Niestety, żył krótko, ale jego pamięć trwa zarówno wśród uczonych rosyjskich, jak i w tekstach polskich biografów oraz w nazwach geograficznych na Syberii. Jemu między innymi była poświęcona międzynarodowa konferencja "Wkład polskich uczonych w poznanie Syberii Wschodniej i jeziora Bajkał", zorganizowana w 2011 roku w Irkucku i nadbajkalskiej Listwiance między innymi przez Konsulat Generalny RP w Irkucku i Irkucki Oddział Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego. Foto: muza.com.pl Najlepsze zdjęcia podróżnicze 2016 Zobacz więcej Aleksander Czekanowski urodził się 12 lutego 1833 roku w Krzemieńcu na Wołyniu, a więc w tym samym mieście, w którym wcześniej (w 1809 roku) urodził się Juliusz Słowacki. Zainteresowania przyrodnicze zaszczepił przyszłemu uczonemu ojciec, Wawrzyniec, zapalony entomolog, oraz zaprzyjaźniony z nim ojciec chrzestny Aleksandra, profesor botaniki Willibald Besser, dyrektor miejscowego ogrodu botanicznego. Do gimnazjum Aleksander chodził w Kijowie, dokąd w 1834 roku przeniosła się jego rodzina. W latach 1850–1855 studiował medycynę w tym samym mieście, skąd przeniósł się na uniwersyteckie studia geologiczne do Dorpatu (obecnie Tartu w Estonii). Studiowało tam wielu Polaków. Czekanowski, osoba towarzyska, zaprzyjaźnił się z Benedyktem Dybowskim, który później opiekował się nim na Syberii. Miał miłą powierzchowność i mimo żywego temperamentu był niezwykle grzeczny w stosunku do innych. Nie lubił brać udziału w dyskusjach społecznych i politycznych, natomiast żywo interesowały go nowe prądy w naukach przyrodniczych. Pasjonował się geologią, zwiedzał okolice, zbierał minerały, zajmował się też botaniką. Znał biegle język niemiecki. Odznaczał się fenomenalną pamięcią, co potem, wobec braku dostępu do fachowej literatury, miało ogromne znaczenie. W 1857 roku wrócił do Kijowa i tu opracowywał zbiory geologiczne uniwersytetu. Wybrał się też na pierwszą dalszą wycieczkę naukową na Krym, podczas której nie tylko prowadził badania geologiczne, ale także zbierał okazy południowej roślinności. Miał doskonałą orientację w terenach odwiedzanych po raz pierwszy. Krzemieniec, miejsce urodzenia i najmłodszych lat Aleksandra Czekanowskiego, grafika Alphonse’a Bichebois z połowy XIX wieku Krzemieniec, miejsce urodzenia i najmłodszych lat Aleksandra Czekanowskiego, grafika Alphonse’a Bichebois z połowy XIX wieku Foto: Zbiory Biblioteki Narodowej / Materiały prasowe W 1863 roku, jako podejrzany o uczestnictwo w powstaniu styczniowym (chociaż najprawdopodobniej nie brał w nim czynnego udziału), został aresztowany przez Rosjan za udział w "szajce buntowniczej" (w jego mieszkaniu zbierała się elita młodzieży). Zesłany na Syberię, szedł tam pieszo, towarzyszył mu przyrodnik i chemik, były pracownik uniwersytetu kijowskiego Mikołaj Hartung. Na tym katorżniczym szlaku poznał Jana Czerskiego i część trasy przeszli wspólnie. Do Tomska dotarł chory na tyfus, choroba ta przysparzała mu mu cierpień do końca życia. Częściowo tylko wyleczony szedł dalej na wschód, aż dotarł za Bajkał, do Daurii w okolicach Czyty (między Górami Jabłonowymi i Górami Czerskiego). Tu znalazł się pod opieką Dybowskiego, który go leczył i wciągnął do badań nad przyrodą okolicznych terenów, podczas których Aleksander posługiwał się prymitywną lupą zrobioną własnoręcznie ze szkła karafki. Czekanowski został jednak przeniesiony do wioski Padun nad Angarą, położonej w pobliżu Brackiego Ostrogu, czyli dzisiejszego Bracka (Bratzka). Wieś Padun dziś nie istnieje: została zalana podczas budowy Brackiej Elektrowni Wodnej, uruchomionej w 1967 roku. Tam cierpiał nędzę, zimno, głód, mieszkał w prymitywnych warunkach, palił drewnem, żywił się głównie rybami złowionymi na wędkę albo zwierzyną upolowaną bez zakazanej zesłańcom broni palnej. Przeżywał (według słów Dybowskiego) męki piekielne. Nigdy jednak się nie skarżył. Prowadził badania geologiczne i obserwacje meteorologiczne za pomocą przyrządów wykonanych według własnego pomysłu. Rzeka Angara w Irkucku Rzeka Angara w Irkucku Foto: Shutterstock Tu odnalazł go osłabionego fizycznie w 1866 roku jego przyjaciel ze studiów w Dorpacie, botanik i geolog Fryderyk Schmidt. Przyszedł mu z pomocą, wsparł materialnie, nabył jego zbiory geologiczne i zamówił kolejne, zaopatrzył w książki, a w 1868 roku uzyskał przeniesienie zesłańca do Irkucka. Miejscowa ludność była wręcz przekonana, że Polaka odwiedził zaufany wysłannik... samego cara. O wysokim pochodzeniu polskiego zesłańca już wcześniej świadczył fakt, że codziennie się mył i czesał... Pytano nawet, czy to prawda, że pochodzi on z rodziny królewskiej. Wsiądź do legendarnej Kolei Transsyberyjskiej! Zobacz więcej W Irkucku w tym czasie bardzo prężnie działał Oddział Syberyjski Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, kilkakrotnie wspominany w tej książce, gdyż współpracowało z nim wielu Polaków. Jego prezesem był Polak: generał-major armii rosyjskiej Bolesław Kukieł, który pomagał polskim zesłańcom. To na zlecenie Towarzystwa Czekanowski prowadził w latach 1869–1871 badania geologiczne guberni irkuckiej. Badał doliny rzek, takich jak Angara i Oka (nie ma tu pomyłki – w Rosji są co najmniej dwie rzeki o nazwie Oka), a także Góry Nadmorskie (Przymorskie) nad Bajkałem. Wędrował z innymi Polakami zesłańcami, między innymi z Benedyktem Dybowskim. Badania te zostały docenione: w 1870 roku Czekanowski otrzymał złoty medal Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, co było wielkim wyróżnieniem. Listwianka nad Bajkałem Listwianka nad Bajkałem Foto: Shutterstock Badania terenowe przerywały śniegi, ale wówczas był czas na opracowywanie wyników i kreślenie map. W 1874 roku w Irkucku ukazało się po rosyjsku dzieło Czekanowskiego Badanie geologiczne Guberni Irkuckiej, liczące około 400 stron. Dołączona do niego pierwsza mapa geologiczna tej guberni została nagrodzona złotym medalem na międzynarodowej wystawie geograficznej w Paryżu w 1875 roku. REKLAMA W nowym środowisku Czekanowski odżył, otrzymał mikroskop i literaturę fachową. Zamieszkał w dwóch pokoikach z nieomal luksusowym (jak na warunki, w jakich żył dotychczas) wyposażeniem, takim jak pościel, firanki, kanapa i doniczki z kwiatami. Kupił sobie porządne ubranie. Miał "ducha opiekuńczego" w osobie zacnej pani Zylejszczykowej (nieznanego imienia), u której wynajmował mieszkanie i się stołował. Pomagała mu w kłopotach finansowych, bezinteresownie pielęgnowała w razie choroby. Aleksander nazywał ją "matką" albo "siostrą", a ona nazywała go "bratem". Zajął się zbiorami Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego i sukcesywnie prowadził badania w terenie. Od 1871 roku współpracował z poznanym wcześniej na zesłańczym szlaku Janem Czerskim. W tym samym roku razem z Benedyktem Dybowskim i innymi uczonymi zesłańcami wyruszył w góry Sajany, leżące na południowy zachód od Irkucka, na granicy z Mongolią. Muzeum w Irkucku (obecnie Muzeum Krajoznawcze Obwodu Irkuckiego) od 1854 roku mieściło Syberyjski Oddział Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, z którym współpracowali między innymi Aleksander Czekanowski, Jan Czerski i Benedykt Dybowski, grafika sprzed 1917 roku Muzeum w Irkucku (obecnie Muzeum Krajoznawcze Obwodu Irkuckiego) od 1854 roku mieściło Syberyjski Oddział Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, z którym współpracowali między innymi Aleksander Czekanowski, Jan Czerski i Benedykt Dybowski, grafika sprzed 1917 roku Foto: pl.wikipedia.org © Creative Commons Aby pojąć przestrzenie, jakie pokonywał Czekanowski, trzeba spojrzeć na mapę Syberii. Okolice Irkucka porasta tajga, czyli strefa lasów z przewagą drzew iglastych. Strefa ta rozciąga się na półkuli północnej, w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Słowo "tajga" zostało przejęte przez Rosjan z języka jakuckiego, gdzie oznacza bór i później trafiło do języka polskiego. Na północ od tajgi rozciąga się tundra, a ta nazwa z kolei pochodzi z języka fińskiego (tunturi) i oznacza bez drzew. Oddaje ona charakter tego terenu. Czekanowski napisał, że tundra robi w niektórych miejscach wrażenie stepu lub raczej smętnego cmentarzyska. To właśnie tundra jakby ciągnęła Aleksandra na północ. Wyruszył tam po raz pierwszy w 1873 roku, a towarzyszył mu między innymi Polak – meteorolog Władysław Księżopolski. Ruszyli z Irkucka na północ i przez Kireńsk dotarli do doliny rzeki Dolna Tunguzka. Przez trzy miesiące wędrowali w dół tej rzeki, prowadząc badania geologiczne, w trakcie których odkryli pokłady węgla. Dotarli do Jeniseju (ujście Dolnej Tunguzkiej znajduje się koło miejscowości Turuchańsk) i tu zmienili kierunek – powędrowali wzdłuż tej rzeki na południe, aby przez Jenisejsk i Krasnojarsk dotrzeć zimą do Irkucka. Była to trudna wyprawa, łącznie około 3000 kilometrów. Księżopolski popadł w obłęd, a topograf wyprawy, Gawryła Nachwalnych, ciężko zachorował. Bezkresne krajobrazy Syberii Bezkresne krajobrazy Syberii Foto: Shutterstock Z wyprawy tej Czekanowski wrócił 5 listopada 1873 roku, a już 29 grudnia, a więc w samym środku mroźnej syberyjskiej zimy, znów ruszył na północ w bezleśne, w lecie pełne komarów obszary tundry. Powtórzył część trasy z poprzedniego roku. Cały czas towarzyszył mu niemiecki astronom i matematyk Ferdynand Miiller – nie był on zesłańcem, ale podróżnikiem i wielkim przyjacielem polskich zesłańców. Wędrowali na reniferach, z karawaną miejscowych Tunguzów. Jechali najpierw doliną rzeki Katungi, aby dotrzeć do miejsca, gdzie wśród gór i zamarzniętych wówczas jezior są źródła rzek Wiluj i Oleniok. Przekroczyli koło podbiegunowe północne (66°33' szerokości geograficznej północnej), po dotarciu do rzeki Oleniok pożegnali się z reniferami i zbudowali tratwę. Zagadkowa budowla na Syberii Zobacz więcej Spływ tratwą dwójka przyjaciół rozpoczęła 2 czerwca 1874 roku, a zakończyła 13 września. Przepłynęli z prądem około 1800 kilometrów, dalszą podróż uniemożliwiły im lody. Dalej wędrowali na saniach, zwanych tu nartami. Dotarli do ujścia rzeki Oleniok. Byli wówczas już blisko Morza Łaptiewów, a więc daleko na północy. Wracali dość okrężną trasą przez wyjątkowo mroźne tereny Jakucji, a była to już zima. Ich droga prowadziła przez rzekę Janę, Wierchojańsk, Jakuck i Kiereńsk do Irkucka. Przecięli więc Jakucję, w której też było wielu polskich zesłańców, i dokąd sześć lat później zawitał Wacław Sieroszewski. Do Irkucka przybyli 5 stycznia 1875 roku, cała wyprawa trwała więc ponad rok. Trudno wyliczyć, ile tysięcy kilometrów przebyli w tym czasie. Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne chciało wysłać Czekanowskiego na kolejną wyprawę, aby badał doliny rzek Anabary i Chatyngi. On miał jednak inne plany – chciał zbadać dolny bieg Leny i z konieczności sfinansował kolejną wyprawę z własnych środków, uzyskanych ze sprzedaży zbiorów. Syberyjski poranek Syberyjski poranek Foto: Shutterstock Na tę swoją ostatnią wyprawę, znów na północ, wyruszył Aleksander Czekanowski 13 maja 1875 roku. Towarzyszył mu inny zesłaniec – geolog Zygmunt Węgłowski, który opisał ją we wspomnieniach, znajdujących się w rękopisie w bibliotece Ossolineum we Wrocławiu. W 2008 roku Stowarzyszenie Wspólnota Polska, z okazji międzynarodowej sesji popularnonaukowej poświęconej między innymi związkom polsko-jakuckim, wydało na podstawie tego rękopisu 84-stronicową książkę Wspomnienia o podróży Aleksandra Czekanowskiego na rzece Olenok w 1875 roku. Fragmenty relacji Węgłowskiego ukazały się drukiem w książce Antoniego Kuczyńskiego "Syberia: czterysta lat polskiej diaspory: antologia historyczno-kulturowa” (po raz pierwszy: Wrocław 1993 rok). Obaj podróżnicy wyruszyli z Irkucka do Jakucji. Najpierw dotarli do Jakucka, gdzie zakupili dużą łódź i załadowali na nią wszystko, co mogło być niezbędne do dalekiej podróży (instrumenty naukowe, broń, narzędzia do różnych prac blacharskich i stolarskich, żywność, odzież) oraz towary zastępujące w tundrze pieniądze, przeznaczone na podarunki i zapłatę tubylcom. Spotkali się z życzliwością miejscowego gubernatora, który zaopatrzył ich w list polecający. Popłynęli w dół Leny, zwanej niekiedy rzeką Jakutów. Na tej olbrzymiej, szerokiej rzece najbardziej dokuczały im huraganowe wiatry. Cały spływ trwał od 1 czerwca do 27 lipca 1875 roku. Po drodze badacze robili pomiary topograficzne i gromadzili zbiory mineralogiczne. Wyspa na rzece Lenie Wyspa na rzece Lenie Foto: Shutterstock Spływ przerwali, gdy byli na 71° szerokości geograficznej północnej. Przesiedli się wówczas na renifery i na ich grzbietach przekroczyli dział wód pomiędzy Leną a Oleniokiem. Doliną tej drugiej rzeki powędrowali z jej biegiem i 26 sierpnia dotarli do góry Karanczat. Stąd zobaczyli Ocean Lodowaty, a dokładnie Morze Łaptiewów, położone w całości poza kołem podbiegunowym północnym. Byli tam przypuszczalnie pierwszymi Polakami. Rozbili namiot na brzegu morza, tuż obok cmentarzyska wyprawy morskiej, która w XVIII wieku usiłowała przedostać się tędy na wschód tak zwaną drogą północną. Rozpoczęli badania delty rzeki Oleniok, ale nadchodziła polarna zima, więc 6 września 1875 roku ruszyli w drogę powrotną. Spadł już śnieg i wędrowali na saniach ciągnionych przez renifery. Do Leny w miejscowości Bułun dotarli 18 września. Była to osada złożona z kilku jurt. Podróżnicy codziennie wieczorem podziwiali zorzę polarną, która zmieniała kolory. Momentami było tak jasno, że (jak zanotował Zygmunt Węgłowski) można było czytać i notować wskazówki termometrów. Zorza polarna na Syberii Zorza polarna na Syberii Foto: Shutterstock Z Bułunia Czekanowski zrobił kilkudniowy wypad na zachód. Planował następną wyprawę w lecie 1876 roku, do której jednak nie doszło. W drodze powrotnej podróżnicy saniami przez Wierchojańsk dotarli do Jakucka. Tu rozpoczął się końcowy etap wędrówki, który tak opisał Zygmunt Węgłowski: Z Jakucka wyjechaliśmy 6 grudnia i po 15 dobach podróży, bez wypoczynku, 21 grudnia przybyliśmy do Irkucka. To był koniec podróży trwającej siedem miesięcy, w ciągu których przebyliśmy 12 tysięcy wiorst, posługując się takimi motorami jak woda, konie i renifery. Do Irkucka przywieźli imponujące zbior: 1500 okazów geologicznych, zielnik, w którym było 3000 zasuszonych roślin i zbiór około 7000 okazów entomologicznych. Ze sprzedaży części tych zbiorów Czekanowski mógł spłacić długi zaciągnięte na wyprawę. Część zbiorów uczonego jest do dziś w muzeach Kijowa i Petersburga, natomiast te, które zostały w Irkucku, zostały zniszczone w pożarze miasta w 1879 roku. W trakcie wyprawy Czekanowski zebrał również wiele cennych informacji etnograficznych dotyczących plemion tunguskich. Wyścigi Nieńców, hodowców reniferów, podczas ich święta narodowego Wyścigi Nieńców, hodowców reniferów, podczas ich święta narodowego Foto: Shutterstock Tak zakończyły się syberyjskie wędrówki Aleksandra Czekanowskiego. Jego biografowie oceniają, że przebył 25–27 tysięcy kilometrów. Nie były to jednak wędrówki bez celu – zawsze towarzyszyły im badania naukowe. Badania terenowe Czekanowskiego przyniosły mu uznanie Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, które uzyskało dla niego amnestię w 1876 roku i zaprosiło do Petersburga. W hucznej uroczystości pożegnalnej w Irkucku wzięło udział liczne grono jego przyjaciół. W Petersburgu otrzymał posadę kustosza Muzeum Archeologicznego Akademii Nauk, obietnicę dożywotniej pensji i personel do dyspozycji. Zajął się opracowywaniem własnych zbiorów i rysowaniem map geologicznych. Jego odczyty o podróżach i rezultatach badań wywołały powszechne uznanie. W opinii współczesnych źle jednak znosił pobyt i życie w mieście, chciał uciec z Petersburga, marzył o kolejnych wyprawach i powrocie do badań w terenie. W 1876 roku pojechał do Sztokholmu, aby porównać swoje kolekcje skamieniałości ze zbiorami przywiezionych przez szwedzkich naukowców z archipelagu Svalbard, którego największą wyspą jest Spitsbergen. Aleksander Czekanowski w ostatnich latach życia Aleksander Czekanowski w ostatnich latach życia Foto: Muzeum Ziemi PAN w Warszawie / Materiały prasowe Miał sprzyjające warunki do pracy naukowej, ale dopadła go depresja i nasilenie choroby nerwowej, na jaką zapadł już na Syberii i 18 października 1876 roku popełnił samobójstwo. Podobno został posądzony o kradzież pieniędzy na kolejną wyprawę, co nie było prawdą, ale on sam presji społecznej nie wytrzymał. Miał zaledwie 43 lata, był w pełni sił twórczych. Według niektórych źródeł przyczyną śmierci miała być niewydolność nerek. Nie jest to jednak prawda, on się po prostu otruł, chociaż niektórzy uważają, że zatrucie amoniakiem było spowodowane przypadkowym błędem. Kilka dni później został pochowany na Cmentarzu Smoleńskim w Petersburgu, w miejscu dziś nieznanym. Aleksander Czekanowski pisał głównie w języku rosyjskim. Jeden z jego radzieckich biografów doliczył się 38 jego prac, które jednak nie zostały przetłumaczone. Po polsku pisał niewiele. W "Wędrowcu", w roczniku 1875, ukazały się jego "Wspomnienia z podróży po rzece Oleniok", a w "Tygodniku" (numer 4 z 1900 roku) mapa jego ostatniej podróży. Jego nazwisko upamiętniono w nazwach wielu gatunków roślin (na przykład modrzew Czekanowskiego Larix czekanowskii), ryb, pająków, owadów oraz ponad dwudziestu skamieniałości kopalnej flory i fauny. Polski znaczek pocztowy z Aleksandrem Czekanowskim Polski znaczek pocztowy z Aleksandrem Czekanowskim Foto: Shutterstock W Jakucji są Góry Czekanowskiego, ciągnące się na długości 320 kilometrów pomiędzy ujściami Leny i Olenioka do Morza Łaptiewów. W górach Chamar-Daban leżących na południowo-zachodnim wybrzeżu Bajkału jest Góra Czekanowskiego. Ponadto jest osada Czekanowskiego, położona w tajdze nad Wichrewką – dopływem Angary. W pobliżu leżała wieś Padun, w której mieszkał jako zesłaniec. Wieś ta, jak już wspomniano, została zalana wodą przez spiętrzone tamą wody Angary, a imieniem Czekanowskiego nazwano osadę robotniczą zamieszkiwaną przez budowniczych Brackiej Elektrowni Wodnej. W Lublinie i Zielonej Górze są ulice Czekanowskiego. W 2004 roku ukazała się w serii Polscy Podróżnicy i Badacze między innymi okolicznościowa moneta o nominale dwa złote. Na rewersie widnieje portret Aleksandra Czekanowskiego na tle krajobrazu Syberii, widać też renifera ciągnącego sanie. Z tej samej rodziny co Aleksander pochodził Jan Czekanowski (1882–1965), pochowany w Alei Zasłużonych na Starych Powązkach w Warszawie. Był on jednym z twórców polskiej szkoły antropologicznej. Udostępnij 242 Polub Onet Podróże 75 tys. Autor: Maria i Przemysław Pilichowie, Źródło: Wielcy polscy podróżnicy, którzy odkrywali świat Porady, sprzęt, odzież, akcesoria i prezenty REKLAMA REKLAMA Komentarze(198) | Dyskusje Popularne Najnowsze Wątki Moje ~bez testosteronu i adrenaliny do ~Polacy Syberii: Ludzie, opamiętajcie się! Byli pewnie i tacy, co pracowali w kamieniołomach. Z artykułu wynika, że gdyby nie niemiecki przyjaciel, Czekanowski umarłby z głodu w zimnej chałupce. Poza tym - być może za cara Polakom na zsyłce żyło się lepiej niż tym zesłanym za Stalina. Czekanowski był ... rozwiń całość 20 gru 11:26 | ocena: 90% | odpowiedzi: 6 odpowiedz oceń: -1 +1 ~szluss : Nie wolno porównywac czasów carskich (cesarskich), krolewskich itp. ustrojów, w ktorych władca czuł się - i jego poddani tak to w wielkiej masie traktowali - jak ojciec narodu, a kara za bunt polegała najczesciej w przypadku Rosji carskiej na zsyłce na odludzie (w Wielkiej Brytanii- Australia)... rozwiń całość 20 gru 21:45 | ocena: 93% | odpowiedzi: 1 odpowiedz oceń: -1 +1 ~w skrócie do imw: Ukraincy mieli odbudować zamek na Górze Zamkowej, ale jak wkroczyli archeolodzy, to nie dało się ukryć, ze wcześniej była tam osada plemienia lechickiego Lędzian, a zamek wybudował Kazimierz Wielki! Zresztą Lwów leży w obrębie Ziemi Czerwieńskiej, ziemi Lachów – Lędzian. Obecny Lwów założył (... rozwiń całość 20 gru 15:24 | ocena: 82% | odpowiedzi: 10 odpowiedz oceń: -1 +1 ~żremy się jak małe knurki przy korycie .... do ~stary : W świetle dzisiejszego tsunami antyrosyjskiego,trudno sobie wyobrazic,że syn polskiego zesłańca , /a on nie jest wyjątkiem/ mógł zdobyć wyższe wykształcenie.Są też jeszcze bardziej zaskakujące fakty,na przykład takie jak ten,że pierwszym naczelnikiem portu w Archangielsku był Polak a założycielką ... rozwiń całość 20 gru 15:51 | ocena: 87% | odpowiedzi: 3 odpowiedz oceń: -1 +1 ~jesz : Pomyślcie, czy zabór rosyjskim to tylko katorga i Sybir?...Polacy w Zaborze Rosyjskim mieli te same prawa obywatelskie co inne narody Rosji. Nie byli dyskryminowani jako obywatele Mogli czerpać z zasobów Rosji co chcieli. O ile nie byli buntownikami. Mogli chodzić do szkóly, studiować, ... rozwiń całość 20 gru 21:17 | ocena: 82% | odpowiedzi: 3 odpowiedz oceń: -1 +1 ~Paweł : nie wiem jak to było ale mój pradziadek dorobił się majątku pracując u cara na Syberii ; kilka miesięcy szedł pieszo do domu ; miał masę złota przy sobie ; nikt go nie napadł , nie zabił ; dobrze się wypowiadał o Rosjanach ; potem inni Rosjanie się zdziwili jak najechali Polskę po 17 września ... rozwiń całość 20 gru 10:54 | ocena: 83% | odpowiedzi: 8 odpowiedz oceń: -1 +1 ~Adam Kula : Jest jeszcze jedno wielkie "coś", o czym w artykule o Czekanowskim autor nie wspomniał... To tzw. Diagram Czekanowskiego !!! Najstarsza znana i naukowo udokumentowana metoda taksonomiczna, opublikowana przez Czekanowskiego w 1909 roku. W 1993 roku obroniłem pracę dyplomową na studiach podyplomowych ... rozwiń całość 20 gru 20:13 | ocena: 83% | odpowiedzi: 1 odpowiedz oceń: -1 +1 sekundant do ~lektura szkolna: Bardzo dobry pomysł z tym przeczytaniem "Lalki". Popieram. Gdybyś Ty ją przeczytał, to byś się dowiedział, że majątek to Wokulski zrobił nie na Syberii, tylko w Bułgarii, podczas wojny z Turcją. A właściwie, to go tam pomnożył, bowiem wcześniej "kapitał zakładowy" uzyskał żeniąc się z wdową po ... rozwiń całość 20 gru 22:32 | ocena: 83% odpowiedz oceń: -1 +1 ~Kunefał śląski do ~dlaczego nienawidzicie własnego kraju?: A soją drogą to Stalin też mógł skorzystać z "patentu" cara Aleksandra i wysłać polskich oficerów nie do dołów śmierci w Katyniu tylko na Syberię za Ural.Na pewno znakomita większość by przetrwała na chwałę Polskii Rosji.Ale Stalin miał pochodzenie Azjaty i myślenie Dżyngis-Chana więc taki ... rozwiń całość 20 gru 11:18 | ocena: 79% | odpowiedzi: 3 odpowiedz oceń: -1 +1 ~Ghost : Podczas swojego syberyjskiego wojażu, byłem zdumiony i wzruszony z jakim uznaniem i szacunkiem Rosjanie wyrażają się o polskich badaczach, lekarzach, inżynierach pracujących w tamtych czasach na Syberii. To, że jestem Polakiem bardzo ułatwiało mi tam nawiązywanie kontaktów i korzystanie z ... rozwiń całość 20 gru 15:44 | ocena: 98% | odpowiedzi: 1 odpowiedz oceń: -1 +1 Zobacz wszystkie komentarze » Podróże › Ciekawe Wielcy odkrywcy | Odkrywcy | Podróżnicy | Wyprawy | Nauka | Polacy za granicą | Syberia | Rosja | Książki Pokaż więcej O firmie | Prywatność | Reklama | Praca w Onecie | Archiwum © 2016 Grupa Onet.pl S.A. - Developed by DreamLab
|
Odczytanie obraza. |
Witaycie i na Lirze wzielam obraz,ale nie wiem kto to namalował-Karandasz lub akwarelka.
Nie umiem znalezc Zrodla.Pomozcie.
http://wstaw.org/m/2016/09/08/130965615_12108908_9...8840464036796598199_n_jude.jpg
|
Podarunek do Szpitala. |
http://www.nto.pl/wiadomosci/opole/a...-wcm,10583130/
|
Talent Operowy... |
Warto posluchac Operowego Talentu....
|
Без заголовка |
Wesolych Swiat Wam wszystkim zyczymy z POLSKI
|
Mierzdunarodnyye Swieto Kocura.. |
|
Wirus. |
Uwaga..
Krazy Wirus na POCZCIE-email.
Nazwa z Ameryki.
ELNORAHATFILDRE.....
Pozdravlayu serdeczni.
|
Malarstwo. |
Domek akryl 50x70.
|
Malarstwo. |
Namalowany Akrylem,obraz domku na wsi.50x70..
|
Psia milosc. |
Po wypadku samochodowym zginął 25-latek.
Mial od szczeniaka,ladnego Psiaka o imieniu "Kajtek"
Teraz ten Pies codziennie "waruje" od 2,5 roku.
To jest MILOSC i WIERNOSC......
|
wielkanoc 2015 |
Wszystkiego dobrego,radosci wsrod swoich,pomocy Rodzinie i dzieciom.Zdrowia zycze.
Wielkanocne palmy 2015.http://www.swiatkwiatow.pl/userfiles//image/palmy_wielkanocne6.jpg
|